Prawdziwy mężczyzna to gatunek zagrożony wyginięciem. Tak książka to wołanie o ratunek dla panów. Współcześni mężczyźni coraz mniej odpowiadają wizerunkowi kulturowemu, który każe im być ostoją kobiety, symbolem bezpieczeństwa i walki o przetrwanie. Panowie bywają dziś często słabi, zmęczeni, przepracowani, z obniżonymi potrzebami seksualnymi. Coraz trudniej doszukać się w nich cech, które odróżniają samca od samicy. Świat zaczynają również zaludniać metroseksualni osobnicy, będący w zasadzie mężczyznami, jednak znacznie bardziej przypominający pozbawione płci istoty. Doktor Ewa Kempisty - Jeznach traktuje to zjawisko bardzo poważnie, dowodząc, że winę za ten stan rzeczy ponosi obniżanie się poziomu testosteronu, będące skutkiem niekorzystnego wpływu środowiska oraz fatalnego stylu życia większości współczesnych mężczyzn. Testosteron zanika, atakowany przez żeńskie hormony - estrogeny, zawarte nie tylko w naszym pożywieniu, ale i wodzie pitnej. Jego poziom obniża się wskutek długotrwałych stresów, do których znoszenia męski organizm nie jest przystosowany, siedzącego trybu życia, a wreszcie faktu, że problem najczęściej pozostaje nieodkryty, ponieważ mężczyźni wcale niechętnie zasięgają porady lekarskiej. Skutki są zgubne, nie tylko dla zdrowia samych mężczyzn, którzy - pozbawieni odpowiedniej ilości testosteronu - popadają w depresję, tyją, czy nabawiają się różnego rodzaju schorzeń. To również problem dla kobiet, dla których znalezienie prawdziwego mężczyzny staje się z roku na rok coraz większym wyzwaniem.
Jak wygląda w Polsce seks bez tabu? Od dominacji i swingu, przez kina porno i kluby go-go, po zmysłowe rytuały shibari. Moje życie jest moje to opowieść o wolności i pożądaniu wykraczających poza granice konwenansu. Mocna, intymna i szczera, wprowadzająca w doświadczenie ciała i seksu, który pochłania, zawłaszcza, a czasem niszczy. Historia o tym, kim chcielibyśmy być lub kim w swoich najskrytszych marzeniach i fantazjach naprawdę jesteśmy.
Bohaterki i bohaterowie Ryzińskiego pokazują, jak w odważnym seksie objawia się to, co najbardziej ludzkie: namiętność, egocentryzm, zachłanność, a także żarliwa, niekiedy bolesna miłość. I że wyzwolenie seksualne bywa najważniejszym wyzwoleniem życiowym.
Nie ma przecież jednego scenariusza na życie. Jest za to wiele o nim opowieści. Najciekawsze z nich to takie, w których opowiadający mówi: "Moje życie jest moje". Albo: "Mój seks to ja".
UWAGI:
Bibliografia na stronach 211-[214]. Oznaczenia odpowiedzialności: Remigiusz Ryziński.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Książka, która po raz pierwszy ujawnia, co naprawdę kryje się za podwójnym życiem hierarchów Kościoła.
Kilkudziesięciu kardynałów oraz setki biskupów i księży zgodziło się rozmawiać z francuskim socjologiem i pisarzem Fredericem Martelem. Wśród nich znaleźli się zdeklarowani homoseksualiści, którzy odsłonili przed nim świat wielkiej "szafy", w której ukrywają się księża geje, i dzięki którym poznał pilnie strzeżone tajemnice Watykanu oraz Kościoła na całym świecie. Również w Polsce.
Sodoma to opowieść o konsekwencjach ukrywania własnej orientacji. O podwójnym, rozwiązłym życiu najważniejszych hierarchów Kościoła. O homofobii biskupów i kardynałów, która ma ukryć prawdę o ich homoseksualizmie. O hipokryzji, zbrodniach i ukrywaniu seksualnych przestępców z powodu lęku przed ujawnieniem prawdy o własnych preferencjach, których realizacji nie przeszkadza ani celibat, ani rygoryzm głoszonych zasad.
Homoseksualizm w Kościele - zdaniem Martela - to nie margines, ale system, który obejmuje wszystkie jego struktury, od seminariów, po najbliższe otoczenie papieży. To homoseksualizm kleru jest kluczem, bez którego nie da się zrozumieć pontyfikatów Pawła VI, Jana Pawła II i Benedykta XVI. A teraz jest monstrualnym problemem, z którym mierzy się papież Franciszek. To bowiem właśnie w Kościele istnieje największa społeczność homoseksualistów na świecie.
Dlaczego homoseksualni duchowni są największymi homofobami? Dlaczego zależało im zawsze i zależy nadal na zachowaniu w Kościele konserwatywnego status quo? Za co tak nienawidzą papieża Franciszka?Na te i wiele innych pytań Martel szuka odpowiedzi w książce, która jest efektem czteroletniego śledztwa w trzydziestu krajach.
Miłość jest rodzajem obłędu, stanem umysłu, w którym odrzucamy wszelkie zahamowania i robimy rzeczy, na które normalnie byśmy sobie nie pozwolili, narażając się na odtrącenie, niesławę, a nawet ruinę. Jak mówi poeta, "Lepiej kochać i miłość utracić niż nie zaznać jej nigdy". I właśnie dlatego historie o miłości to najlepsze opowieści, szczególnie gdy w miłosne perypetie wpisane są elementy dramatu, intrygi i przygody. Charyzmatyczne postacie, niezwykłe wyczyny, burzliwe czasy - wszystkiego jest tutaj pod dostatkiem. Historie opisanych w książce kochanków rozgrywają się w różnych epokach i na różnych kontynentach, ale łączy je ze sobą jedno: są prawdziwe i przyćmiewają wszystkie dzieła literackie.
Rzeczpospolitej nigdy nie wykształcił się zwyczaj nadawania dziedzicznych tytułów arystokratycznych, ale rolę zachodniej arystokracji pełniła magnateria. Z czasem członkowie tej warstwy otrzymywali tytułu książęce i hrabiowskie od zagranicznych władców, przede wszystkim Habsburgów, hojnie szafujących wszelkiego rodzaju nadaniami. I właśnie z magnaterii, w XVIII stuleciu wykształciła się polska arystokracja. Życie sfery arystokratycznej obfitowało w romanse, zwłaszcza kiedy oświecenie przyniosło rozluźnienie obyczajów, przez co dało szanse kobietom. Wierność małżeńska nie była już chlubną cnotą, a damy kolekcjonowały kochanków niczym klejnoty, wręcz rywalizując między sobą, a ich mężowie patrzyli na to przez palce. Zdarzało się, że sami zachęcali swe żony do romansów, widząc w tym korzyści dla siebie. Romanse polskich arystokratów w XVII, XVIII i XIX wieku, także w początkach wieku XX, są ciekawą lekturą, a na tle miłosnych przygód opisane są istotne dla naszej historii wydarzenia i ciekawostki obyczajowe.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 281-[287].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni